G jak Guy, V jak Vendetta

 

img_3058

Zdjęcie Terry Arthur

Piątego listopada Anglia stanęła w ogniu. W każdym mieście, miasteczku, czy najmniejszej nawet wsi zabłysło niebo i zajaśniała ziemia. Łuna biła daleko, daleko, a przerażone psy i koty chowały głowy, nie w piasek, ale pod koce, stoły, czy w ręce zatroskanych właścicieli. Anglia celebrowała. I celebruje tak od wieków, a dokładniej od 1605 roku, kiedy to żarliwy fanatyk, o imieniu Guy, lub Guido złapany został w podziemiach brytyjskiego parlamentu, na przygotowaniach do wysadzenia go w powietrze. Aresztowany początkowo twardo odmawiał zeznań, zyskując tym podziw samego króla Jakuba Pierwszego.

 

img_3065

Guy Fawkes

Guy nawet żartował, że chciał szkockiemu królowi (Jakub był królem Szkocji, zanim został królem Anglii) umożliwić szybki powrót do domu, w szkockie góry, przy pomocy prochu. Ale nie takich twardzieli łamano w angielskich lochach. Zaproponowano mu Madejowe łoże. Wiecie, co to takiego? Rozkładano osobnika na stole, lub ławie, unieruchomiając go z obu stron i naciągając przy pomocy kołowrotu. Często – gęsto taki stół był najeżony kolcami, a nieszczęśnika dodatkowo traktowano szczypcami, nożami i innymi narzędziami, ktorych moja wyobraźnia nie jest w stanie sobie wyobrazić.

loze-madejowe

Łoże madejowe

Nikt się nie opierał długo. Bohater naszej opowieści zaczął gadać na drugi dzień. Okazało sie, że w spisek zamieszanych było trzynaście osób. Katolików wspieranych przez Hiszpanię. Chcieli oni wysadzić w powietrze budynek Parlamentu w pierwszym dniu rozpoczęcia obrad, aby potem nowo obrany parlament i rząd przywrócił w Anglii katolicyzm. Nie udało się. Spiskowców skazano za zdradę na rzecz Hiszpanii, a karą za zdradę była śmierć i to nie byle jaka. Guyowi się udało po części. Ledwo żywy, po przebytych torturach, wspinając się po schodach na miejsce swej publicznej kaźni, ostatnim wysiłkiem skoczył w dół i spadając skręcił sobie kark. Ciało jego poćwiertowano i rzucono zwierzętom na pożarcie. Niestety inni nie mieli tyle szczęścia, ich ćwiartowanie, czy wyrywanie flaków spotkało prawie na żywca.

img_3057

Zdjęcie Terry Arthur

Zaraz po procesie Parlament ogłosił dzień piątego listopada dniem celebrowania z okazji uratowania króla przed zamachem. Nakazano rozpalanie ognisk i zabawę do białego rana, oraz fajerwerki dla uciechy gawiedzi. Po wsiach i miastach szły procesje z palącymi się kukłami Guya i jego towarzyszy.img_3221 I tak zostało do dnia dzisiejszego, choć w mniejszej formie. Oficjalnie zniesiono to święto w dziewiętnastym wieku, ale tradycja pozostała. Zmienił się jednak wizerunek samego Guya. Przez wieki był on synonimem bezprawia i terrorysty, ale w ostatnim wieku, nabrał nowego znaczenia. Przyczynili się do tego literaci, wśród nich Wiktor Hugo, których pióra zdawały się stawać łaskawsze dla nieudanego zamachowca. Stał się symbolem walki z reżimem, lub z władzą. Widzieliście film V-jak Vendetta? Akcja rozgrywa się w nieokreślonej bliżej przyszłości, w Londynie i opowiada o rebeliancie, próbującym obalić system, a przy okazji zemścić się, za swoje prywatne sprawy. Film jest ekranizacją komiksu i luźno bazuje właśnie na historii Guya Fawksa oraz jest czymś w rodzaju utopijnego wyzwania przeciw systemom totalitarnym. Znaleźć tam można sporo aluzji do słynnej książki Orwella Rok 1984. Biała maska Guya z filmu wykorzystywana jest obecnie przez anarchiczne ugrupowania i jest symbolem walki bojowników o wolność.party-maski-v-jak-vendetta-maska-guy-fawkes-anonymous-maski-cosplay-fancy-dress-nowy-projekt-doroslych

Nie będę was zanudzać recenzją, czy analizą filmu, ale dla zainteresowanych powiem, że warto go oglądnąć. Polecam. I polecam też odwiedzenie Anglii w dniu 5 listopada.

Zdjęcia niestety tym razem nie moje, tylko pożyczone z Internetu lub od znajomych.