Jeszcze niedawno niebiesko-fioletowe pola lawendy kojarzyły mi się tylko I wyłącznie ze słoneczną Prowansją, ale niedawno trafiłam do uroczej, żywcem wyciągniętej z dziewiętnastowiecznej powieści, miejscowości Shoreham. Pisałam o tym tutaj: https://dee4di.com/2016/07/11/w-poszukiwaniu-makow/ . Spacerowałam tam wśród malowniczych domków i okolicznych pól i było mi prawdziwie anielsko. Mojego zachwytu dopełniła farma Castle Farm, która hoduje nietypową dla Anglii lawendę. Na 95 akrach ziemi rośnie kilka odmian tego pachnącego kwiecia i nawet wyglądają inaczej, są odmiany prawdziwie koloru lawendowego, czyli taki lekki fiolet, a widziałam też w kolorze chabrów.
Właściciele używają lawendy do produkcji kosmetyków, olejków aromatycznych, a także sprzedają w swoim sklepiku na wiązanki. Sklep Hop Shop mają fantastyczny, przerobiony z czegoś, co kiedyś było stodołą lub innym budynkiem użytkowym teraz mieści stoły pełne lawendowych kosmetyków, bukietów, olejków, przypraw, a nawet słoiczków, serwetek, dzbanków z motywem lawendy.
Ponieważ farma to nie tylko fioletowe kwiatki, można tu zaopatrzyć się także w inne produkty, owoce, przetwory czy mięso, sama kupiłam dwa dorodne steki i powiem wam tak dobrego mięsa nie jadłam już dawno. Nie jest tanio, za dwa kawałki zapłaciłam prawie 10 funtów, ale warto było. Krowy, z którego pochodziło mięso nie są trzymane w zamknięciu. Mają swobodny dostęp do trawy na zielonych pastwiskach, wiem, bo sama widziałam na własne oczy. Na zewnątrz sklepu są stoiska z sadzonkami oczywiście przede wszystkim lawendy, ale inne rośliny i drzewka też można kupić.
Gospodarze szczycą się swoim ekologicznym podejściem do hodowli roślin i zwierząt, a także wprowadzili w życie system chroniący obszary dzikie, otaczające ich pola.
A wracając do pól lawendy, niestety nie można się po nich włóczyć samemu. Gospodarze boją się, że nieuważni turyści mogliby zadeptać rośliny i ja im się wcale nie dziwię patrząc na gromadę rozkapryszonych dzieci, która stała przy bramie. W Hop Shop można wykupić tur, przewodnik oprowadza po polach i opowiada o lawendzie i jej przetworach. Po skończonym spacerze goście dostają szklankę jabłkowego soku, z tutejszego sadu i lawendowe ciasteczko, a całość kosztuje 6 funtów, a w weekend 5 i musi być zarezerwowane wcześniej. Tutaj jest link http://hopshop.co.uk/event/?term=guided-lavender-tour
Od czasu do czasu można, oczywiście za odpowiednią opłatą urządzić sobie piknik wśród lawendy, a nawet przyjechać na najprawdziwszy lawendowy masaż. Pół godziny kosztuje 34 funty, godzina 68.
Adres farmy: Castle Farm, Redmans Lane, Shoreham, Sevenoaks, Kent, TN14 7UB