Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera G. W listopadzie 1999 roku znowu nie miałam pracy. Po 3 miesiącach spędzonych w Cafe Moretti znalazłam się w punkcie wyjścia, choć bogatsza o doświadczenie w pracy za ladą. Pomyślałam, że teraz jest dobry czas by, by… Read More ›
Wspomnienia
F jak Falafel
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera F Teoretycznie szukałam pracy. Wstawałam rano, jechałam do centrum Londynu, szukałam restauracji, kafejek, do których powinnam była wejść i zapytać o pracę, ale kończyło się na tym, że stałam przed wejściem sparaliżowana od strachu. Po 10… Read More ›
Ę jak w Pęknięte i Nie Pękaj
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera Ę RONALD MCDONALD HOUSE był naszym siódmym adresem w Londynie, kolejnym, w którym spędziliśmy tylko 2 tygodnie. Na szczęście po śmierci Davida pozwolono nam tam mieszkać, dopóki nie znajdziemy czegoś pewnego. Sytuacja nie wyglądała zachęcająco, pieniędzy… Read More ›
E JAK ELEGIA (ŻAŁOBNA)
Bardzo dużo kosztowało mnie napisanie tego tekstu, ale zrobiłam to, bo nie chcę by to, co się wydarzyło, zniknęło w mroku zapomnienia. Myślę, że mój syn zasługuje na to, by pamiętać, że był na tym świecie i wywarł swoją osobą… Read More ›
D JAK DAVID
Kolejna porcja wspomnień w ramach mojego Alfabetu Emigracji Ciąża przebiegała w miarę normalnie, poza złym humorem, nic mi nie dokuczało. Nadszedł czas, by zrobić jedno z regularnych obowiązkowych badań USG. Pojechałam sama. Pielęgniarka, która miała przeprowadzić badanie była bardzo miła, szczebiotliwie… Read More ›
Ć jak Ćwierćwiecze
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera Ć W lutym 1999 minęło mi ćwierćwiecze, taka liczba, którą zazwyczaj świętuje się hucznie, ale ja zupełnie nie pamiętam, czy to jakoś celebrowałam. Przyjechała do nas w odwiedziny moja młodsza siostrzyczka, która wtedy miała zaledwie 17 lat…. Read More ›
C jak ciąg dalszy
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera C Opowiadam wam tutaj, w ramach naszego Alfabetu o moich początkach w Anglii, cofam się w czasie i przeżywam wszystkie wydarzenia na nowo. Życie tak szybko mija i ja nie chcę, by mi przeciekło jak woda między palcami…. Read More ›
B jak Boże Narodzenie, buraki i Belgia
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera B. Nasze, tzn. moje i Macieja, pierwsze święta w UK spędziliśmy w pokoju na Chalk Farm. To nie był nasz pokój, ale po straceniu mieszkania na Borough przygarnął nas kolega ze szkoły Marek i jego dziewczyna… Read More ›
Ą jak w Początku.
Kontynuacja Alfabetu Emigracji. Litera Ą Grząską drogą gąska szła. Takie nietypowe rozpoczęcie wpisu na blogu, ale dzisiaj mam napisać o refleksjach związanych z literką Ą. Literą, na którą nic się nie zaczyna, ale, bez której polska mowa nie byłaby polską… Read More ›