Vancouver jest miastem, które obaliło moje przekonanie, że nowoczesne rozwiązania urbanizacyjne mi się nie spodobają. Zawsze szukałam w miastach historycznego (a w zasadzie średniowiecznego) ducha. Kanada jest młodym krajem, nie ma szans zobaczyć tam dwunastowiecznej katedry i przez to nigdy mnie nie pociągała, ale wystarczyło, że raz pojechałam i wpadłam po uszy. Okazało się, że nowoczesna architektura też może być piękna, a budynki typu Art Deco po prostu zachwycają. Chciałabym wam dzisiaj pokazać budowle, które mimo swojej „młodości” zrobiły na mnie spore wrażenie.
Marine Building – mimo, że nie jest to najwyższy budynek w Vancouver, położony u szczytu jednej z głównych dróg, robi z daleka bardzo duże wrażenia. Jest to naprawdę piękny przykład stylu Art Deco. Jeden z pierwszych drapaczy chmur w Kanadzie, “zagrał” w wielu filmach np Smallville czy w Strażniku czasu.
Canada Place – krytycy uważają, że jest to nieudana kopia opery w Sydney. Na mnie jednak ten budynek zrobił pozytywne wrażenie. Wybudowany na Expo 86’, na długim pomoście, głęboko wrzyna się w morze, przez co przypomina trochę statek na rozwianych wiatrem żaglach.
Harbour Centre – chyba nie ma miejsca w Vancouver, z którego nie byłoby go widać długiej wieży z UFO (tak mi się to kojarzy) u szczytu, najbardziej charakterystycznego budynku dla tego miasta. Na górze znajduje się 360 stopni taras widokowy, z którego rozlega się imponujący widok na całą okolicę i daleko na morski horyzont.
Hotel Europe – o tym wąskim trójkątnym wąskim budynku na starym Gastown już pisałam tutaj; https://dee4di.com/2018/02/22/male-miasteczko-w-wielkim-miescie/, ale chciałabym ponownie go polecić, bo warto.
Sun Tower – https://dee4di.com/2018/02/22/male-miasteczko-w-wielkim-miescie/ – o tym budynku z pierwsze połowy dwudziestego wieki, uwięczonej miętową kopułą budynku już pisałam.
Rosewood Hotel Georgia – piękny hotel, niedaleko Galerii, otwarty w późnych latach dwudziestych, od początku uosabiał ich splendor i blichtr. Zatrzymała się tutaj sama Marlena Dietrich.
Woodwards Building – wybudowany w 1903 roku przez Charlesa Woodwarda ten wysoki smukły budynek pełnił kiedyś rolę domu towarowego. Przez lata zmieniał swoją funkcję i wygląd, obecnie na dachu posadzono coś w rodzaju ogrodu, a z boku stoi wielka litera W na konstrukcji przypominającej wieżę Eiffla.
Hotel Le Soleil – piękny przykład Art Deco, który mogłam zobaczyć od środka, bo właśnie w tym hotelu zatrzymaliśmy się będąc w Vancouver. Powiem wam, że przypominające egipskie pałace sale zdecydowanie mi zaimponowały.
BC Permanent Building– specjalnie szukaliśmy tego budynku, bo wystąpił w jednym z seriali oglądanych przez moją córkę Riverdale. Malutki, wciśnięty pomiędzy większe budynki, zbudowany w 1907 roku w styleu angielskiego pallanizmu, wyglądem przypomina rzymską świątynię. Przez okno udało nam się podglądnąć główny hol. Przepiękny, mienił się kolorami tęczy.
BC Place stadion w Vancuver i sala sław sportowych – stadion sportowy przeznaczony do różnych sportów i koncertów. Ma jedyny w swoim rodzaju rozsuwany dach – największy na świecie, który odsłania ponad 7500 metrów kwadratowych nieba i umożliwia odbywanie się tam imprez przez cały rok. W środku jest małe muzeum poświęcone igrzyskom olimpijskim.