Nie ma chyba osoby, która, gdy usłyszy słowo Anglia nie skojarzy jej z koroną brytyjską i z królową Elżbietą II. Od razu napiszę na wstępie, że jestem historykiem, ale rodziny królewskiej nie darzę zbytnią sympatią. Nie chodzi mi o poszczególne osoby, ale o samą instytucję. Nie rozumiem i nie chcę zrozumieć, jak to możliwe, by w obecnych czasach ludzie musieli się komuś kłaniać, zginąć kark, dygać i być usłużnym tylko dlatego, że ktoś urodził się w takiej a nie innej rodzinie. Według mnie na aż tak wielki szacunek trzeba sobie bardzo zasłużyć, a królowej jeszcze się to nie udało. Cała etykieta dworska, zwyczaje tradycje to dla mnie jedynie turystyczna ciekawostka. Ale postanowiłam poczytać trochę o królowej i napisać ten tekst dla was w ramach serii Skojarzenia z Anglią.
Trochę faktów o Elżbiecie II:
- Urodziła się 21 kwietnia 1921 r. czyli obecnie ma 94 lata jest córką króla Jerzego VI i królowej Elżbiety. Nigdy nie miała być królową, ani jej ojciec królem. Tak się stało ponieważ jej wujek, ówczesny król Anglii Edward VIII zakochał się w pewnej amerykańskiej aktorce i abdykował. Po śmierci jej ojca w 1952 r. Elżbieta została królową, a koronacja odbyła się rok później 2 czerwca 1953 r. W ten sposób jest ona najdłużej panującą monarchinią na świecie.
- Mąż królowej to książę Filip z pochodzenia Grek. Mają czwórkę dzieci: książę Karol, księżna Anna, książę Andrzej i książę Edward.
- Elżbieta odziedziczyła po ojcu olbrzymie królestwo, ale z biegiem czasu większość krajów wyzwoliła się spod panowania brytyjskiego. Ciągle jednak królowa teoretycznie jest największą posiadaczką ziemi na świecie. Pisze teoretycznie, bo na papierze należy do niej np. cała Australia, Nowa Zelandia, Jamajka, Barbados, wyspy Bahama i inne. Nie nie będę wymieniać wszystkich i też nie ma sensu bym przepisywała to informacje z Wikipedii. Napiszę wam może o kilka o kilku mniej znanych faktach:
- Elżbieta podczas wojny mając 15 lat występowała w domowym teatrze, a raczej w zamkowym teatrze w spektaklu Kopciuszek gdzie gdzie grała księcia. Jej siostra Margaret była Kopciuszkiem.
- Tort na weselu królowej był upieczony z darów od australijskich harcerek, bo w powojennej Anglii panowała racjonalizacja żywności. Przepis na ciasto Elżbieta II podam kiedyś przy okazji. Jest ono bardziej popularne w krajach tak zwanych Commonwealth czyli tych które należały kiedyś do korony brytyjskiej, niż w samej Anglii. A ja dowiedziałam się o nim przypadkiem od mojej koleżanki z Kanady Sylwii z bloga www.ochmamo.blogspot.com, którą przy okazji chciałabym tutaj pozdrowić. Tu można Sylwię odwiedzić na Instagramie, polecam zwłaszcza tym, którzy mają małe dzieci https://instagram.com/ochmamo/
- Rok 1992 nie był szczęśliwy dla królowej. Małżeństwa trójki dzieci Karola Andrzeja i Anny rozpadły się, a w pałacu Buckingham wybuch Pożar, na szczęście szybko ugaszony.
- Królowa w swoim życiu dostała kilka dziwnych prezentów między innymi żywe zwierzęta np. żółwie na Seszelach w 1972 r., czy słonia o imieniu Jumbo od prezydenta Kamerunu, dwa Bobry od Kanadyjczyków.
- Do królowej należą wszystkie Łabędzie w kraju poza łabędziami w moim mieście Maidstone. Królowa podarowała Maidstone Łabędzie za specjalny zasługi.
- Królowa bardzo kocha psy jej ulubiona rasa to walijskie corgi. W swoim życiu miała ich ponad 30, pierwszą suczkę tej rasy królowa dostała na swoje osiemnaste urodziny i dała jej na imię Susan.
- Oficjalnie królowa nie rządzi państwem, jednak by jakaś nowa ustawa stała się prawem, to po przegłosowaniu jej w parlamencie musi być zatwierdzona właśnie przez królową.
- Królowa współpracowała w swoim życiu z 14 brytyjskimi premierami począwszy od Churchilla aż do dzisiaj do Borysa Johnsona. Spotykała i spotyka się z nimi regularnie co tydzień najczęściej w środę wieczorem.
- Spotkała również 13 amerykańskich prezydentów.
- Elżbieta jest czterdziestym monarchą od czasów Wilhelma Zdobywcy
- Elżbieta urodziła się 21 kwietnia, ale oficjalnie celebrujte się jej urodziny w czerwcu.
- Królowa potrafi prowadzić samochód, nawet ciężarówki i jest też mechanikiem, albo raczej była mechanikiem w czasach wojny, nie potrzebuje jednak prawa jazdy by jeździć po ulicach.
- Królowa nie ma formalnego wykształcenia, uczona była w domu przez guwernantów, ale mówi biegle po francusku. Podczas wizyt w krajach francuskich zawsze przemawia po francusku.
- Królowa ma dużo hobbies np. jazda konna, wyścigi gołębi konie, piłka nożna, podobno jest fanem, kibicuje Arsenalowi w Londynie.
- Królowa lubi spacerować po szkockich górach i kiedy spotyka tam turystów nie przestrzega etykiety i rozmawia z nimi. Jest nawet taka anegdotka, że kiedyś spotkała Amerykanów którzy jej nie poznali i zapytali ją czy gdzieś tutaj mieszka, odpowiedziała że tak. Zapytali ją więc czy kiedykolwiek spotkała królową, a ona zażartowała, że nie ale pokazała palcem na swojego ochroniarza i powiedziała „On spotkał”.
- Królowa nie posiada paszportu a może podróżować.
- Przedstawiono ją w filmach lub programach telewizyjnych około 100 razy, za sportretowanie królowej Helen Mirren dostała nawet Oscara.
- Codziennie przed pójściem spać królowa pije lampkę szampana, przed jedzeniem gin, a podczas kolacji lampkę wina, po kolacji Martini. Może to jest tajemnica jej długowieczności?. Wg standardów rządu brytyjskiego zaliczono by ją do alkoholików, bo pije co najmniej sześć unitów dziennie.
To tyle ciekawostek. Na zakończenie poruszę jeszcze jedną kwestię, a mianowicie powszechne jest mniemanie, że to podatnicy płacą za fanaberię królowej i królewskiej rodziny. Jak już wspomniałam na początku nie jestem fanką instytucji monarchii, uważam to za niepotrzebny przeżytek i w życiu nie zgięłabym przed nimi karku. Ale muszę przyznać że Wielka Brytania wiele na tej instytucji zarabia.
- Królowa jest największą właścicielską ziem i nieruchomości, ale cały dochód z tych posiadłości zwanych Crown Estates oddaje państwu brytyjskiemu, które w zamian wypłaca jej roczną pensję zwaną Sovereign Grand. Podobno jest to około 15% profitu z tych majątków, i według Wall Street Journal w 2019 r. było to około 82 miliony funtów. Pokrywa to większość wydatków korony, ale nie wszystkie.
- Za zapewnienie bezpieczeństwa i za królewskie ceremonie królowa płaci sama z tak zwanego Privy Purse. Pieniądze na tą pochodzą z Duchy of Lancaster. Pod tą nazwą kryje się kilkanaście prywatnych posiadłości królewskich, które należą do rodziny od wieków. Warte są około 550 milionów funtów. Rocznie zarabiają ponad 20 milionów funtów i to idzie właśnie na wspomniane wyżej wydatki i na królewskie dzieci i wnuki.
- Do królowej należy też bardzo duża kolekcja sztuki klejnotów a również samochodów odziedziczonych po przodkach.
- Według Sunday Times wartość królowej przekracza 340 milionów funtów.
- Królewska rodzina nie ma oficjalnie prawa do zarabiania na boku, z innych źródeł. Ta zasada nie dotyczy już księcia Harrego i jego żony Meghan, którzy zrzekli się tytułów i przywilejów i odtąd będą musieli zarabiać na siebie sami. Podejrzewam, że ze swoją sławą i aparycją głodować nie będą.
- Co roku królewski dom publikuje podsumowanie wydatków. Królowa rozlicza się co do grosza, a raczej pena. Wszystko jest pod kontrolą specjalnie powołanych niezależnych komisji, które kontrolują też wydatki rządowe.
- Królewskie majątki dodają więc co najmniej 650 milionów rocznie do Skarbu państwa. Poza tym na turystyce dotyczącej rodziny królewskiej państwo zarabia rocznie 550 milionów. Także jeśli ktoś twierdzi że królowa kosztuje państwo brytyjskie wielkie pieniądze, to jest w błędzie.
Brytyjczycy kochają swoją królową, ten cały splendor, etykietę i tradycje i mimo, że dla mnie wydaje się to śmieszne to jednak szanuję te uczucia i nie pozwoliłabym sobie na wyśmiewanie się z królewskiej osoby.
A moje prywatne spotkanie z królewską rodziną? Widziałam Elżbietę raz, z daleka podczas uroczystości otwarcia domu dla kombatantów w moim mieście. Mój mąż miał więcej szczęścia, bo podczas remontu Opery w Londynie odwiedziła ich świętej pamięci królowa matka Elżbieta. A gdy pracował w japońskiej ambasadzie to podał mu rękę sam książę Karol.
Tyle ciekawostek! I nowych wiadomości dla mnie! Dziękuję Kochana!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To dorzucę trzy grosze. To, że władcom, czy władczyniom w prezencie dawno żywe zwierzęta, to nie jest ani dziwne, ani niespotykane, to ma bardzo długą tradycję. W 1513 roku pierwszy nosorożec (indyjski) przypłynął do Europy jako prezent dla króla portugalskiego. To była sensacja, nie tylko dlatego, że król chadzał w orszaku ze zwierzętami, jako wyraz statusu, ów nosorożec był uwieczniony przez Albrechta Dürera, to nic, że ów ma pancerz. zachwyca niemniej niż Młody Zając. Nosorożca, jak już idziemy za tym przykładem, to sprezentowano królowi Hiszpanii Filipowi II.
Elżbieta II sama siebie opodatkowała.
Nie ma, o czym piszesz, paszportu a podróżuje, podobnież w zamku ma prywatny bankomat żeby nie odwiedzać banków. Nie tylko członkinie i członkowie Rodziny Królewskiej nie zarabiają (udzielają się charytatywnie) ale nie głosują w wyborach powszechnych. Szóstym, najmłodszym dzieckiem Króla Jerzego V i Królowej Marii był Jan, który doświadczał napadów padaczkowych o bardzo silnym natężeniu, w wyniku jednego z nich zmarł.
Nie wiem ile prawdy jest w tym, że trzyma się w Tower of London sześć (a i więcej) kruków, jako środek zapobiegawczy przed klęską, jakoby inaczej królestwo miało by skapitulować… Nie wiem ile prawdy jest w obiegowej opinii, że nie mogą używać niektórych francuskich słów takich jak toaleta, perfumy, czy pardon, ze względu na francuskie pochodzenie, z pewnością novum, które wprowadziła Księżna Diana to podawanie rąk, i witanie się z ludem, i zmiana stosunku podjęcie niektórych tematów jako akcji charytatywnych, i o ile zakaz robienia sobie selfie z członkami RK jest czasami łamany, o tyle, o ile wiem, nie rozdają oni autografów. I takie tam…Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki za te wszystkie punkty, nie o wszystkim wiedziałam. Ale mogę powiedzieć, że to z krukami to najprawdziwsza prawda. Tyle, że obecnie jest ich siedem. Nie pisałam o tym, bo bardziej koncertowałam sie na królowej, a Tower of London to teraz tylko muzeum. To z tymi zmianami wprowadzonymi przez Diane to trochę legendy na potrzeby jej zwolenników. Nie wiem czemu wspomniałaś o Janie, królu Jerzym V i Marii? I tez czytałam, że rodzina królewska nie może wypowiadać pewnych słów, ale nie chodzi o francuskie pochodzenie tylko o to, że mogą być slangowo dwuznaczne lub zbyt common. A tak przy okazji to skąd tyle wiesz o rodzinie królewskiej?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeśli chodzi o kruki to gdzieś mi się obiło, że jest taki zwyczaj, ale jak pisałam, nie byłam przekonana, co do prawdziwości tego zwyczaju. Prawdziwości jak prawdziwości, ale jego genezy. Jeśli chodzi o wątek Diany to oczywiście uproszczenie i jest to temat na nie jeden artykuł, a i mitów dużo, i przekonań ogólnie krążących, jak zawsze przy takich tematach. Jeśli chodzi o język, i wyrażenia slangowe, to tak podejrzewałam, że jeśli już, to coś musi być na rzeczy właśnie w tę stronę (brzmienia) a nie konfliktu z Francją- dziękuję za potwierdzenie i objaśnienie. Jest wiele takich przekonań, np tego, że chłopcy z rodziny królewskiej nie mogą (czy też zwyczajowo nie noszą) długich spodni do ósmych urodzin, chyba zasada ta została złamana na ślubie Harrego i Megan, podobnież wtedy chłopcy wyglądają jak osoby z klasy średniej, chcąc uniknąć takich porównań stosuje się właśnie taki dress code, zresztą właściwych ubiorów, czy też gestów jest bez liku, i jest to naprawdę ciekawy temat, ale nie o tym. (Być może ciekawy tylko dla mnie) Dlaczego wspomniałam o Janie, w zasadzie uświadomiłaś mi, że urwałam wątek, i już nie wiem o co mi chodziło.
Skąd tyle wiem? Po prostu interesuje się kulturą i historią Anglii jako dziedzictwem, nie czytuję plotkarskich portali, kiedyś chciałabym tam po prostu pojechać. Komentarz był totalnie spontaniczny, co widać np po stosowaniu skrótów myślowych. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Żywe zwierzęta w darze dla władców…
Polecam książkę Jose Saramago – Elephant’s journey.
Rok 1551, władca Portugalii daje w prezencie arcyksięciowi Maximilianowi słonia.
Książka opowiada jak zwierzę w towarzystwie hinduskiego przewodnika maszeruje z Lizbony do Wiednia przez szarpaną wojnami Europę.
PolubieniePolubienie
Już sobie przypomniałam!
Dzieci, fakt, że były w różnym wieku, inaczej reagowały na stres, W przeciwieństwie braci, w szczególności Jan miał być dzieckiem o ekstrawertycznym usposobieniu stawianym częstokroć za wzór (szczególnie) Edwardowi, to (a raczej styl w jakim miało się to odbywać) jak również śmierć brata miało odcisnąć piętno na przyszłym królu Anglii, jak również stres. co doprowadziło do problemów z wysławianiem się. Tak mi się skojarzyło, odnośnie późniejszej abdykacji i drogi Elżbiety II do korony, tronu przecież miała nie objąć. A co do świętowania urodzin, w czerwcu jest po prostu cieplej, ot, pragmatyczne podejście do sprawy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zaimponowałaś mi. Ja nie śledzę za bardzo rodziny królewskiej, bo za nimi nie przepadam. Podobnie Diany też nie lubiłam, trochę z nią zrobiono kogoś innego. Ale wiedzieć rzeczy lubię. Jak kiedyś przyjedziesz do Anglii to zapraszam na kawę lub herbatę 😊
PolubieniePolubienie
Pisząc o historii Anglii nie miałam na myśli historii rodziny królewskiej,ale ogólnie kraju, rozwoju różnych dziedzin, różne kraje w różnym czasie stawały się ośrodkami nauki,r czy kultury rozkwitały, a ludzie tam żyjący, pewnie nie wszyscy, przeżywali swoje złote lata. Takie kraje jak Anglia, czy Francja były ośrodkami kultury, nauki i sztuki, tak jak dawniej Italia, czy wcześniej Grecja. To, że np. Egipcjanie tworząc sztukę nie znali skrótu perspektywicznego, co można zauważyć na obrazach, czy rzeźbach, nie znaczy, że ich sztuka nie mogła i nie może zachwycać, tak samo nie musimy lubić wszystkiego, może za bardzo odleciałam z porównaniem. Co więcej,uważam, że nie chodzi o sympatie, czy antypatie w tym przypadku do rodziny królewskiej, tylko po prostu o wiedzę szeroko pojętą, żeby odejść od przykładu rodziny królewskiej, i całkowicie z innej dziedziny, hmm, niech jednak będzie sztuka, ale tym razem dajmy na to rzeźba i to znana z podręczników, chociażby do języka polskiego rzymski Dyskobol kopia rzeźby Myrona (155cm) może zachwycać, i to do tego stopnia, że sportowcy rzucający dyskiem próbowali powtórzyć technikę, zastosować ją typowo (sic!)użytkowo, co się okazało, że tak się nie da rzucać, rzucać to można co najwyżej spojrzenia i to w zachwycie na owo ukazanie ruchu właśnie nie przez kadrowanie ciała, jak to teraz jesteśmy przyzwyczajone, przyzwyczajeni (naoglądałyśmy/ liśmy się filmów) to stworzenie iluzji ruchu, sugestywne jeśli przyjrzeć się jeszcze raz owej rzeźbie, to okazuje się, że znajdziemy tam odwołania do techniki egipskiej, której twórcy jak wspominałam nie znali skrótu perspektywicznego i do tego- można napisać poszedł o krok 🙂 dalej. Oczywiście przyglądanie się np rodom monarszym może mieć różne powody, jednak nie o tym. Dziękuję za zaproszenie, trzymam za słowo! 🙂 To co, jesteśmy umówione, :-D.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale dostałam lekcje! 😊 Ja wiem, że ty nie tylko o rodzinie królewskiej lubisz wiedzieć i czytać i z twoich tekstów i komentarzy domyśliłam sie z jak oczytaną i inteligentną osobą mam do czynienia. Mam bardzo podobnie jak ty, lubię wiedzieć i dlatego miedzy innymi napisałam ten tekst, a w tym ostatnim komentarzu po prostu uzupełniłam, że nie są moim ulubionym tematem i to nie było wcale odniesienie do twojego komentarza. A co do Dyskobola, to wiedziałam o tym kiedyś i zapomniałam. Dlatego dziękuję za przypomnienie. Zaproszenie jak najbardziej aktualne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za miłe słowa. Tak, zdecydowanie lubimy wiedzieć,to taka przyjemność, chyba nie można jej porównać z niczym innym. Która z epok jest Twoją ulubioną? Miłego dnia!:-)
PolubieniePolubienie
hej, świetny wpis, tyle lat, a ja teraz dopiero odkryłam Twoj blog – dzięki Twojej aktywności w Klubie. Cieszę się, że jesteś historykiem, uwielbiam historię. I dajesz mi motywację do pisania na moim blogu.
PolubieniePolubienie
Hej, świetny wpis. Cieszę się, że jesteś historykiem, uwielbiam historię. Poza tym dajesz mi motywację do wpisów na moim blogu.
PolubieniePolubienie
Super wpis. Dużo się dowiedziałem o Królowej. Dla mnie Rodzina Królewska to niewątpliwa atrakcja turystyczna Wielkiej Brytanii, która wraz z Pałacem Westminsterskim-głównie Big Benem i Tower Bridge nakręca turystów na Londyn.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I dokładnie tak, to takie żywe obiekty muzealne. Dziękuje za fajny komentarz
PolubieniePolubienie
Kawał wiedzy! Dla kogoś kto zainteresuje się tym temacie z pewnością będzie to kopalnia wiedzy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mi sie chyba najbardziej podoba to, ze brala aktywny udzial w Drugiej Wojnie Swiatowej. W terenie, a nie w palacu 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Najbardziej lubię filmy historyczne, kostiumowe.Te mogę oglądać godzinami.
Angielska królowa zawsze jawiła mi się, jak zjawisko z kosmosu, atrakcja turystyczna.
A Anglicy ja uwielbiają i te parady, afery, skandale.
Fajnie to wszystko ujęłaś.
Na papierze Elżbieta jest zwierzchnikiem Australii, na monetach są jej wizerunki, a nigdy tam nie była.
To mnie zdumiało. Wiele ulic, placów nazwano w Australii imionami królowych i książąt angielskich.
Urodziny królowej w Australii, oczywiście nie te prawdziwe, to święto.
Bardzo fajnie czytało się te wszystkie ciekawostki zebrane razem.
Serdecznie pozdrawiam!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Najbardziej zaskoczył mnie ten fakt:
Królowa nie posiada paszportu a może podróżować
PolubieniePolubienie
Mnóstwo ciekawostek. Wiele z nich znałam, ale kilka mnie zaskoczyło:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O kurcze! Cieszę się, że trafiłam na ten wpis i Twojego bloga. 🙂 Zdecydowanie będę tu wpadać częściej, bo robisz super rzeczy 🙂 A co do samego wpisu, to nie wiem dlaczego, ale najbardziej mnie zdziwiły ciężarówki i mechanika! 🙉
PolubieniePolubienie
Królowa Elżbieta to prawdziwy symbol kobiety renesansu, przynajmniej dla mnie. Tyle w życiu przeszła, widziała i doświadczyła. Niektórzy myślą ,ze jest zimna i wyniosła a ja się czasem zastanawiam, czy wszyscy musza być tacy luźni jak inni. Ona jest sobą, trwa na stanowisku. Pamietam tą scenę z serialu Crown na Netflixie zreszta świetnym, kiedy jej babka rzekła do niej. Teraz nie jesteś już żona czy matka, teraz jesteś królowa i to korona jest najważniejsza. Miałam okazje widzieć ją troszkę z daleka jeszcze jak mieszkałam w Southampton, przyjechała wtedy aby ochrzcić jeden z nowo wybudowanych okrętów. Na ulicach było tyle ludzi, pamietam jej twarz w szybie limuzyny.
PolubieniePolubienie