Bez przesady mogę napisać, że turyści walą tłumnie do tego miasteczka lądem, wodą i powietrzem. Większość z nich chce zobaczyć imponujący kościół na wzgórzu wybudowany dla tego, który żadnych dóbr materialnych nie chciał. Bogactwem mu były śpiewające ptaki i kwitnące na łące kwiaty:
“Bierzmy przykład ze zwierząt i ptaków, które kiedy otrzymują pokarm, są zadowolone i szukają tylko tego, czego potrzebują z godziny na godzinę. Tak też i człowiek powinien być zadowolony z tego, co jest mu zaledwie umiarkowanie wystarczające do zaspokojenia potrzeb, nie prosząc o nic więcej.” Kwiatki św Franciszka.
Był synem wpływowego kupca i jego młodzieńcze życie pełne było specjalnych przywilejów, które dają pieniądze. Trwonił je, ale i uczył się od ojca jak je na nowo zdobywać. Pewnego jednak dnia wszystko się zmieniło. Bogactwo przestało mieć dla niego wartość i zaczął oddawać je ubogim. Rozgniewanemu ojcu, który wyrzucił mu, że rozdaje jego pieniądze, oddał swoje odzienie. Ubrany tylko w prymitywny, zgrzebny wór odszedł z domu. Według legendy to Bóg do niego przemówił prosząc by naprawił pęknięcia w psującym się, zdegenerowanym kościele. Franciszek, bo o nim mowa zabrał się do pracy. Zaczął od siebie. Nie zmieniał innych na siłę. Założył nowe bractwo, którego jednym z pierwszych postanowień było życie w ubóstwie. Patrząc teraz na bogaty kościół, który dla niego zbudowano w Asyżu, to nie do końca jestem przekonana, czy mu ta naprawa wyszła. Patrząc na to jak instytucja kościoła podchodzi do spraw pedofilii i nadmiernego bogactwa wśród księży, jak tuszuje jedną sprawę za drugą oraz czytając o polowaniach na czarownice, krucjatach, czy inkwizycji to mi tego Franciszka po prostu żal. Przewraca się w grobie.
Muszę jednak oddać sprawiedliwość świątyni, wybudowanej dla chwały Franciszka, ta bazylika jest bardzo piękna. Chwała za to architektom i budowniczym. Idealnie osadzona na zboczach wzgórza Subasio króluje z daleka nad całą okolicą.
Zaprojektowana z rozmachem na życzenie papieża Innocentego IV, jest jednym z najstarszych przykładów sztuki gotyckiej we Włoszech.
Bazylika podzielona jest na dwie kondygnacje, z których wyższa miała służyć dla odprawiania liturgii, a niższa sprawowała funkcję krypty z grobem samego świętego. Górna część słynna jest przede wszystkim ze swoich fresków idących od ołtarza dookoła kościoła zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Namalował je Giotto i jego uczniowie, a jego nowatorskie w tamtych czasach użycie kolorów i realistyczne odtwarzanie postaci zrewolucjonizowało zachodnie malarstwo. Malunki na ścianach przedstawiają sceny z życia świętego Franciszka.
W dolnej części jak już wspomniałam wyżej znajduje się grób Franciszka. I tutaj ciekawostka, lub nawet tajemnica.
Po śmierci Franciszka pochowano go w innym kościele w Asyżu, jednak papież Innocenty IV kanonizował go w bardzo krótkim czasie i zamówił wybudowanie dla niego osobnego kościoła. Spodziewał się, że do świętego, umiłowanego przez biedaków, tłumnie będą ciągnąć pielgrzymki. Tak też było, na Asyż ruszyły tłumy, a odpowiedzialni za kościół i święte zwłoki, wystraszyli się, że jeśli po prostu postawi się przed ołtarzem grób, to zostanie on szybko rozkradziony dla relikwii. Poza tym bardzo, w owych czasach, bano się najazdów Saraceńskich. Dlatego sarkofag z trumną ukryto. Najprawdopodobniej nadzorujący budowę opat kazał ją gdzieś zamurować. Zrobiono to tak dobrze, że nikt go nie znalazł aż do 1818 roku, kiedy to, ówczesny papież wydał zgodę na odszukanie grobu. Dosłownie przekopano cały kościół i wreszcie znaleziono sarkofag z nienaruszonym ciałem świętego, a wraz z nim kilka przedmiotów, między innymi monety, koraliki, pierścień, których przeznaczenia nikt nie potrafił wytłumaczyć. Stworzyło to kilka teorii spiskowych, pogłębionych faktem, że te dziwne przedmioty zniknęły w tajemniczy sposób.
Fascynujące prawda?
Obecnie grobowiec dostępny jest dla pielgrzymów w dolnej części kościoła. Póki co nikt nie próbuje ukraść świętej czaszki.
Przed bazyliką, dla wygody podróżujących do grobu wiernych, w XV wieku dobudowano renesansowy dziedziniec, otoczony kolumnadą, która wg mnie tylko dodała urody i majestyczności miejscu.
Na zakończenie tej krótkiej opowieści o kościele Franciszka w Asyżu szczerze wam polecam udanie się tam wczesnym rankiem. Na ulicach spotkacie tylko lokalnych i idealnie można robić zdjęcia bez foto-bomb w postaci włażących w kadr turystów.
Nigdy tam nie byłem, ale patrząc po zdjęciach – muszę. Dzięki też za fajne ciekawostki!
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia!
PolubieniePolubienie
Byłam w bardzo wielu miejscowościach we Włoszech, małych i dużych, ale tutaj nie.
Imponująca budowla z bardzo ciekawą historią. Wcale się nie dziwię,że tam walą ludzie drzwiami i oknami.
Pięknie położona. Nasunęła mi się taka sama myśl, jak i Tobie. Tak jak podchodzi teraz kościół do wielu spraw , między innymi do pedofili, czy do bogactwa, to chyba by się żadnemu świętemu nie spodobało.Chyba wszyscy się w grobach przewracają.
Takie miejsca zawsze zwiedzam wcześnie rano,później to jest dosłownie droga krzyżowa.
Jak zwykle miło mi było u Ciebie gościc-)
Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja tez nigy tam ne bylam i zaluje. Musze konieczne to nadrobic !
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia. Bardzo lubię odwiedzać „święte” miejsca, chociaż nie ma to z wiarą nic wspólnego. Mają one swój urok i dobrze się w nich czuję…Byłam w kilku miejscach we Włoszech, ale tam jeszcze nie dotarłam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To zupełnie jak ja, jestem nie wierząca, ale podziwiam dzieła człowieka dla bogów
PolubieniePolubienie
Przepiękne miejsca, wyczerpujący opis 🙂 Kocham Włochy, głównie za ich przepiękne zabytki i naturalne widoki.
Pozdrawiam z równika 🙂
PolubieniePolubienie
Wow.. świetne miejsce, robi wrażenie 😉
Swoją drogą fajnie się Ciebie czyta i genialne zdjęcia 😉
PolubieniePolubienie
Cóż, wolę fotografowanie w spokojnych warunkach, tak więc chyba musiałbym wstać tam bardzo wcześnie.
Przy okazji zapraszam wszystkich do siebie. Ostatnio też pisałem w aspekcie sakralnym: http://fotowojaze.pl/droga-rozancowa-w-bardzie/
PolubieniePolubienie
Cóż, wolę fotografowanie na spokojnie, toteż musiałbym wstać bardzo wcześnie.
Przy okazji zapraszam wszystkich do siebie. Też pisałem ostatnio o aspekcie sakralnym: http://fotowojaze.pl/droga-rozancowa-w-bardzie/
PolubieniePolubienie