Kojarzycie małego, rezolutnego chłopca, który biegał wśród wilków, słuchał się niedźwiedzia i pantery, a największym jego wrogiem był tygrys o niesamowitym imieniu Shere? Niedawno w kinach pojawiła się nowa wersja tej historii, a ja chciałabym was zaprosić do domu człowieka, w którego głowie zrodzili się Mowgli, Bagheera, Baloo i inni bohaterowie Księgi Dżungli. Rudyard Kipling był niesamowitym pisarzem; inteligentnym, odważnym i przenikliwym, a jego wyobraźnia osiągnęła szczyty. Dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Indiach i baśnie opowiadane przez hinduskich służących stały się tłem jego najlepszych opowieści. Kipling był też dziennikarzem i poetą, pisywał wiersze dla brytyjskich żołnierzy na różnych frontach. Był niezwykle płodnym skrybą, uwielbiany przez wielu, krytykowany, zwłaszcza za swoje poglądy polityczne, przez innych.
Na widok domu w hrabstwie East Essex, jakby na widok pięknej kobiety, Kipling miał podobno zakrzyknąć: „To Ona! Tylko Ona! Uczyń z niej uczciwą kobietę – szybko!” I ja mu się nie dziwię. Siedemnastowieczna budowla po prostu grzeszy urodą. Kipling kupił ją w 1902r i mieszkał tam aż do swojej śmierci w 1936. Nowy dom miał przynieść autorowi długo wyczekiwany spokój i zapomnienie. Był autorem skrajnie kontrowersyjnym, oskarżanym przez wielu o imperializm, rasizm, egoizm, był postacią, którą w obecnych czasach nazwalibyśmy celebrytą, o którego każdym kroku ludzie chcą wiedzieć jak najwięcej. Bateman’s położony w malowniczej wiosce Burwash miał być ucieczką i sanktuarium po niedawnej śmierci córki.
Nazwany przez Kiplinga „dobrym i spokojnym miejscem”, dom kupiony za ok 9tys nie miał łazienek, ciepłej wody ani elektryczności. Jednak Kipling mógł sobie pozwolić na unowocześnienie przybytku, w tym celu zarządził przerobienie starego młyna na nowoczesną turbinę i generator dostarczający światło elektryczne do domu. Pomagał mu w tym inżynier znad Nilu William Willcocks. Kipling miał, bowiem bardzo dużo przydatnych znajomości, za swojego przyjaciela mu uważać samego króla Jerzego. Pisarz uwielbiał gości, oprowadzał ich wtedy po domu, dumny jak paw, opowiadając historie domu i te własne wymyślone. Obecnie domem zajmuje się National Trust, organizacja, o której wspominałam wielokrotnie, opiekująca się dawnymi posiadłościami na terenie Anglii. Zadbali oni, by Bateman’s pozostał w stanie, w jakim zostawił go Kipling, by czuć było w tym domu jego ducha. Atmosfera panuje rodzinna. Pokoje, opisywane przez niego, jako „nietknięte i nie-fałszywe ‚, wyglądają tak samo, jak wtedy, gdy żył; orientalne dywany i artefakty odzwierciedlających jego silny związek z Indiami. W pomieszczeniach pełno jest pamiątek po wielu podróżach. W gabinecie pełnym szaf z książkami, stoi dostojne, rozłożyste biurko, na którym pisarz napisał jedno ze swoich najsłynniejszych dzieł „Kim”.
Pod blatem usadowił się pełen wywalających się papierów kosz, założę się, że masę tam notatek i pomyłek autora. Jeden z pokoi stoi umeblowany jak go zostawił ukochany syn Kiplinga John, zanim dołączył do Gwardii Irlandzkiej i wyruszył na front Pierwszej Wojny Światowej. Nigdy nie powrócił. Miał dopiero 18 lat. Ponieważ to koneksje Kiplinga umożliwiły krótkowzrocznemu Johnowi zaciągnięcie się do armii, pisarz do końca życia nie wybaczył sobie śmierci syna. Stał się opiekunem cmentarzy i grobów żołnierzy, którzy zginęli na frontach wojennych. Sam swojego syna nigdy nie odnalazł, dopiero długo po śmierci autora, w 1992 zidentyfikowano, z dużym prawdopodobieństwem grób Johna Kiplinga.
Bateman’s zdecydowanie jest wart odwiedzenia, po to, by poczuć ducha słynnego mieszkańca tego domu, lub by powłóczyć się po urodziwych pokojach i ogrodach, z których Kipling był niezrównanie dumny. Ze swojej nagrody Nobla sfinansował w ogrodach czarujące jezioro. Przyjemnie jest nad nim usiąść i wpatrywać się w zielonkawo – niebieską taflę wody. Można poczytać Księgę Dżungli. Otaczające domostwo lasy idealnie wprowadzają w atmosferę książki. Odczuwa się tam radość wymieszaną ze smutkiem, z refleksją.
Adres posiadłości to; Bateman’s Lane, Burwash, East Sussex, TN19 7DS, można dojechać pociągiem do oddalonego o 3 mile Etchingham, a stamtąd jeżdżą autobusy. Parking na samochód jest za darmo. Na miejscu są toalety, herbaciarnia, gdzie można zjeść lunch, lub miejsce na piknik. Można na teren ogrodów wprowadzać psy, ale tylko na smyczy. Bilet wejściowy kosztuje 10 funtów dla dorosłego, 5 dla dziecka, a rodzinny 25 funtów.
Domem i ogrodami zajmuje się National Trust i na ich stronie można znaleźć dużo informacji http://www.nationaltrust.org.uk/batemans
Fajnie, że są takie miejsca. Nie czytałam Księgi Dżungli, ale super byłoby rozłożyć się tam przy jeziorze i zanurzyć się w lekturze.
PolubieniePolubienie
Idealne miejsce na oderwanie się od rzeczywistości, pracy i pogodni. Ciężko byłoby potem wracać!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapierające dech miejsce. Taka kwintesencja romantyzmu brytyjskiej wsi. ♥
PolubieniePolubienie
Piękny dom! Też straciłabym dla niego głowę, choć nie wiem, ile bym wytrzymała żyjąc w takim sielankowym otoczeniu. A Księga Dżungli, książka, jak i film, są naprawdę dobre 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny!
PolubieniePolubienie
O matko, ale ten dom i okolice są piękne – chętnie bym w takim pomieszkała 🙂
PolubieniePolubienie
Miejsca, w których wykluwają się myśli, spisywane prawdziwe i zmyślone historie, zawsze zachowują klimat dawnych czasów. Ludzie wrażliwi od razu to czują.
PolubieniePolubienie
Wygląda cudownie, szczególnie z ogrodami 🙂
PolubieniePolubienie
Kiplinga uwielbiam za inteligentny humor i błyskotliwy storytelling, a obecnie jestem na etapie zbioru bajek Just So Stories 😉 Faktycznie dzisiaj powiedzielibyśmy, że był postacią kontrowersyjną, ale należy na jego dzieła patrzeć z przymrużeniem oka, ponieważ niektóre z nich mają przekorną i żartobliwą formę – exemplum wiersz The Betrothed – będący bita bene peanem na cześć cygar 😉 Miejsce cudowne – dziękuję, że mnie tam zabrałaś, zapragnąłem posnuć się po ogrodzie, zaopatrzyć w staw i poszukać ducha Kiplinga po pokojach tego pięknego domu… dziękuję! 🙂
PolubieniePolubienie