Dylemat 

 

imageTak sobie pomyślałam, że napiszę wam o tym wydarzeniu, z ciekawości, co wy zrobilibyście na moim miejscu.

By wyjechać z mojej ulicy na główną drogę muszę przejechać wąskimi, jednokierunkowymi uliczkami, na których stoją gęsto zaparkowane samochody. Jedną z tych dróg podjeżdżam do góry, gdzie droga się rozgałęzia, z lewej strony nic nie może nadjechać, bo jest jednokierunkowa, ja skręcam w prawą. Tego dnia jednak zanim to nastąpi muszę poczekać.  Jakaś kobieta, na oko, około pięćdziesięcioletnia próbuje parkować  w wąskim miejscu samochód. „Za ciasno” zdążyłam sobie pomysleć, gdy nagle baba walnęła idealnie samochód z tyłu, rozwalając mu światło i cześć zderzaka. Wystraszona szybko odbiła do przodu uderzając samochód stojący przed nią. Spojrzała w bok, centralnie na mnie, prosto w oczy, po czym wyjechała z miejsca i pojechała w siną dal. Zapamiętałam jej numery, ale co z tego. Gonić jej nie będę, właścicieli aut nie znam i nie wiem, gdzie mieszkają, a na chodzenie od domu do domu czasu nie mam, musiałam odebrać dzieci ze szkoły. Ruszyłam więc w prawo i też pojechałam w siną dal. Trochę mam jednak moralnego kaca. Co wy byście zrobili ?

15 uwag do wpisu “Dylemat 

  1. Ja bym to zglosila, jest jedna winna a straty w dwoch autach. Ja bym krecka dostala jakbym przyszla na parking a moje auto rozwalone a winnego brak. Uwazam, ze kazdy powinien poniesc komsekwencje, bo jesli Ja cos zrobie to mnie oblupia z grosika. Ja bym zostawila notki w uszkodzonych autach.

    Polubienie

  2. miałem podobna sytuacje tylko że to mi uszkodzili samochód (urwane lusterko) za wycieraczka znalazłem kartkę od świadka z numerem rejestracyjnym sprawcy i opisem samochodu oraz numerem do świadka. Koszt nowego lusterka 10 funtów więc nie szukałem sprawcy ale przy większej szkodzie gdzie warto byłoby ruszyć ubezpieczalnie zawsze jest się do przodu. Świadkowi tylko wysłałem sms-a z podziękowaniem i sprawa się skończyła.

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Pingback: Dylemat  | f6862

  4. tak jak pisali przedmówcy – albo kartka pod wycieraczką, albo jeżeli masz blisko podejdź na posterunek i zgłoś zdarzenie dyżurnemu. Jeżeli nie było poszkodowanych/rannych to policja samo z siebie nie rozpocznie żadnych działań ale możesz poprosić to dostarczą informację do właścicieli samochodów (w końcu gdy wrócisz uszkodzonych samochodów może już tam nie być…)

    Polubione przez 1 osoba

      • Dorota, wiem wiem ja czytam od A do Z ze zrozumieniem 😉 Nie miałaś tyle czasu ale zadzwoniłaś na policję więc moim zdaniem nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia!

        Polubienie

  5. Interwencja by nic nie dała. Gdybyś zajechała jej drogę to mogłaby z szoku lub złości Ciebie też stuknąć. Spisać, zadzwonić na policję, ewentualnie zostawić kartkę jeśli się da. Pozdrawiam!

    Polubienie

Księga gości

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.