Zainspirowana pewnym klubem podrózników, postanowiłam zrobić opisy stolic, w których byłam. Miało być alfabetycznie, ale nie mogę się zdecydować, czy Amsterdam zaliczyć do stolic, dlatego zaczynam od B, choc tutaj też mam małe wątpliwości.
Berno jest siedzibą rządu szwajcarskiego, wielu międzynarodowych firm, organizacji i banków wygląda jak historyczna, kolorowa wioska, zwłaszcza stara część, położona wysoko w zakolu rzeki Aare. Można w nieskończoność spacerować po wąskich, brukowanych ulicach, nie czując zmęczenia, bo uroda miasta dodaje nam skrzydeł. Całe stare miasto wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Prawie na każdym rogu napotkać można piękne fontanny z krystalicznie czystą wodą z Alp. Nie bez powodu nazwano Berno miastem fontann. Na ulicach Marktgasse i Kramgasse, na długości zaledwie 150 metrów zobaczymy ich aż jedenaście, a w obrębie całego miasta jest ich ponad 100. Najsłynniejsza jest Fontanna Ogra, ozdobiona sceną pożerania małych dzieci przez olbrzyma. Na tej ulicy jest też Zeitglockenturm, czyli wieża zegarowa z 1530 roku, niegdyś sprawiająca funkcję bramy wjazdowej do miasta.
Co godzinę, dokładnie cztery minuty do, figurki zegara poruszają się przy dźwiękach muzyki. Warto zobaczyć to przedstawienie. Na ulicy Munsterplatz stoi katedra, z wysoką wieżą, na którą, by się wdrapać, trzeba przejść 134 stopnie. Opłaca się, bo widok z platformy jest niesamowity; zobaczyć można dawne mury bastionów stromo opadające ku rzece, małe uliczki ze wspaniałą architekturą, ale też butiki, restauracje i małe popularne tutaj sceny teatralne. W oddali dostrzeżemy zaśnieżone zbocza Alp. Portal katedry przedstawia sceny z sądu ostatecznego, a witraże w oknach pomalowane są w taki sposób, że nie można ich odtworzyć. Najsłynniejszy witraż katedry, niebywale kolorowy pokazuje scenę mordowania jakiegoś mieszczanina i nazwany jest Tańcem Śmierci. Średniowieczne, drewniane Berno w 1405 roku zniszczył pożar. Odbudowano je, na nowo, z lokalnego piaskowca.
W samym centrum miasta, w imponującym, szerokim budynku, do dziewiętnastego wieku był spichlerz (Kornhaus), a obecnie znajduje się tam centrum kulturalne z halą koncertową, teatrem biblioteką, czy aulą wykładowczą. Wnętrza przyozdobione są renesansowymi rzeźbami przedstawiającymi sceny z mitologii, a także jest tak wystawa tradycyjnych strojów szwajcarskich i strojów renesansowych muzyków.
Nazwa miasta pochodzi od słowa niedźwiedź i to właśnie to zwierzątko stało się symbolem stolicy. Podobno założono ją w miejscu, gdzie książę Bertold V upolował wielkiego misia. Dużą atrakcją Berno, zwłaszcza dla dzieci są jaskinie nad rzeką, rodzaj zoo, Bärengraben, gdzie trzymane są niedźwiadki brunatne, które często można karmić przeznaczonymi dla nich smakołykami. Wokół jaskiń rozciąga się duży park niedźwiedzi, w którym wytyczone są specjalne ścieżki dla turystów. W tym momencie miśków jest tylko trzy, mama, tata i bobas: Finn, Björk i Ursina. W zimie zapadają w długi sen. Dobrze o tym pamiętać odwiedzając Berno w miesiącach zimowych. W lecie misie odwiedzać można codziennie, za darmo, w godzinach od 8 do 5. Nowa część miasta położona w jest dole, poza zakolem rzeki i gwarantuje cudowny widok na Starówkę. Najpiękniej jednak widać miasto z Ogrodu Różanego, bo róże to druga po misiach wielka atrakcja Berno. W ogrodzie jest ponad 200 gatunków tych pięknych kwiatów, a także setki innych gatunków roślin, np. irysów. Ogród położony jest na bardzo silnie nasłonecznionym wzgórzu, ponad rzeką, w zaciszu starych drzew.
Oczywiście nie może w stolicy zabraknąć muzeum. Największe to Muzeum Historyczne, gdzie wielką popularnością cieszy się wystawa poświęcona słynnemu mieszkańcowi tego miasta Einsteinowi. Poza tym można tam zobaczyć obiekty z czasów historycznych i prehistorycznych, oraz eksponaty etnograficzne ze wszystkich stron świata. Bernisches Historisches Museum otwarte jest od wtorku do niedzieli, od 10 do 17.
Jeśli komuś spodobają się wyrywki z życia wielkiego naukowca, zobaczone w Muzeum Historycznym, to zapraszam do jego domu. Stoi zaledwie 200 metrów od wieży zegarowej Zeitglockenturm. Mieszkał tam dwa lata, od 1903 do 1905 roku i pozostawił po sobie meble, bibeloty, książki. Dom otwarty jest codziennie, od 10 do 17.
Innym wielkim mieszkańcem miasta był Paul Klee i w 2005 roku otwarto nową atrakcję związaną z tym artystą. Zentrum Paul Klee, w kształcie fali, zaprojektował włoski architekt Renzo Piano. Poza samym budynkiem warta zobaczenia jest olbrzymia kolekcja rysunków Klee, oraz innych artystów, a można tam wejść by posłuchać koncertu, czy wygłaszanego referatu. Imprez kulturalnych Centrum organizuje bardzo dużo. Otwarte jest od wtorku do niedzieli, od 10 do 17 i wejście kosztuje 20 franków szwajcarskich. Obrazy Klee, podobnie jak innych malarzy można tez zobaczyć w Muzeum Sztuki, najstarszej tego typu placówce w Szwajcarii, skupiającej ponad 4 tys dzieł, od Gotyku, po czasy obecne. Poza stałą ekspozycją odbywają się tam często wystawy czasowe, poświęcone wielkim twórcom z całego świata. Osobiście polecam jeden z nowych nabytków muzeum, instalacje wizualno – dźwiękową szwajcarskiego artysty Yves Netzhammera. Instalacja obraca się wokół pytania o tożsamość, kontakt i relacje między ludźmi, zwierzętami, przedmiotami i przedstawia alternatywny do rzeczywistego świat, który jest jednak lustrzanym odbiciem tego realnego. Świat filmowych obrazów wchodzi w dialog ze światem widzów, którzy sami stają się częścią dzieła. Bardzo interesujące przeżycie.
O tym, co oferuje Berno można by jeszcze pisać bardzo długo. Warto się tam wybrać i na krótki weekend i na pobyt dłuższy. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Możliwości zrobienia zakupów i skosztowania pysznej kuchni szwajcarskiej też jest bardzo dużo. Jedną z lepszych, choć nietanich restauracji jest Suder, oferujący dania kuchni regionalnej, ale i europejskiej, przyrządzone z lokalnych produktów. Tańszą opcją jest restauracja Tramway. Wielkiego wyboru tam nie ma, ale piwo jest tanie, a sznycle olbrzymie, można się naprawdę dobrze najeść.
Paul Klee to coś dla mnie, piękne miasto
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To koniecznie musisz pojechać, polecam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teraz ładniej 🙂
PolubieniePolubienie
A dlaczego nie jesteś pewna czy Amsterdam zaliczyć do stolic?
PolubieniePolubienie
Pingback: Berno – miasto fontann – examplewordpresscom45485
Piękne miasto. Nigdy tam nie byłam ale wiele dobrego słyszałam o nim. Bardzo ciekawy wpis i śliczne zdjęcia. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Berno też nie jest stolicą Szwajcarii, a siedzibą rządu.
Byłam tam kilka razy, urocze miasto,pięknie położone.Starówka zachwycająca.
Fontanny tak urokliwe,że napatrzyc się nie mogłam.
Swoim wpisem przywołałaś piękne wspomnienia.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie