K jak kiełbasa

Powrót z Paryża nie obył się bez „przygód”.  Był początek 2000 roku, do wejścia Polski do Unii brakowało prawie czterech lat, więc musieliśmy mieć wizy. Moja, studencka była ważna jeszcze pół roku, ale Maciej od kilku miesięcy był w UK bez wizy, całkowicie na czarno. Ten wyjazd do Francji miał się nam też przydać z praktycznego punktu widzenia. Najłatwiej i najszybciej dostawało się, bowiem wizy na granicy, przy wjeździe do kraju. Wystarczyło zabrać ze sobą potrzebne dokumenty, np. listy potwierdzające wykupienie angielskiej szkoły na czas dłuższy niż 6 miesięcy. Evendine, szkoła w Londynie, do której chodziliśmy wystawiła potrzebne papiery. Na granicy w Dover, po zejściu z promu miały miejsce przesłuchania. Mnie celnicy przepuścili bez problemu, ale Macieja zatrzymali. Nie wierzyli mu i mieli racje. Mówił, że jedzie z Polski do Anglii by się uczyć angielskiego. Nie mógł się przyznać, że był w UK bez wizy. Przeszukali mu rzeczy i zdziwiło ich, że ma przy sobie tylko jeden podręczny bagaż. Powiedział, że jechał z dziewczyną, czyli ze mną i że ja odjechałam z dużą torbą, z jego rzeczami. Nie byli przekonani. Najbardziej przeszkadzał im… brak kiełbasy! No, bo jak to?” Polacy zawsze przywożą z Polski pęta kiełbasy. Nie jedziesz z Polski, bo nie masz kiełbasy! “Moje uwielbiające mięso kochanie, odparło atak bez mrugnięcia powiek: „Jestem wegetarianinem”. 2000 rok? Wegetarianin? A kto go tam wie! Celnicy stracili poczucie pewności siebie, choć przeczucie ich nie myliło.

Gdy zorientowałam się, że autobus odjeżdża bez mojej połówki zadzwoniłam do Tereski, mojej koleżanki ze studiów, które miała chłopaka Anglika. Nie wiedziałam, do kogo dzwonić! Przestraszona, samotna, w środku nocy, zazwyczaj miałam Macieja od trudnych spraw. Teraz on był w tarapatach. Wytłumaczyłam chłopakowi Tereski, co się stało, a on zadzwonił na granicę. Jego piękny, posh (klasy wyższej) akcent zdziałał cuda. Macieja nie tylko wpuścili do Anglii, ale także wbili mu do paszportu wizę ważną na cały rok!

Oto inne wpisy na literkę K. zapraszam

K for Katydids

K…Kilometers

K…słowa KLUCZE

14 uwag do wpisu “K jak kiełbasa

  1. żeby posiadanie kiełbasy decydowało o „być czy nie być człowieka”. Można rozszerzyć tę historię, o historię kiełbasy w sprawie polskiej- podczas okupacji, można było za jej szmuglowanie zginać, w stanie wojennym odpowiadało się za przewożenie rąbanki i nielegalny obrót kiełbasą, to skąd czlowiek może przypuszczać, że nagle ta kiełbasa mu sie tak bardzo w 2000 roku przyda 😀

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Hajaha tytuł przyciągający. Kiełbasa a sprawa polska – mi kojarzy się scena z pociągu w filmie „Zakazane piosenki”. Tylko tam chowano kiełbasę i była zrzuta na łapówkę dla SSmana. Teraz jest odwrotnie i kiełbasa ma lądować na wierzch :)))) Twój Maciej rzeczywiście wyprzedza epokę zanim wegetarianizm się rozpowszechnił.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Pingback: Kuchnia Kampanii

  4. Pingback: K jak Kirkcaldy – Alfabet mojej emigracji. |

  5. Pingback: K jak Kirkcaldy – Alfabet mojej emigracji. | | JustaPozaGranicami

Odpowiedz na dee4di Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.