Kościół wszystkich Świętych w Tudeley jest jedynym kościołem na świecie, nie z powodu swej urody, powiedziałaby nawet, że niezbyt jest urodziwy. Ciężka toporna bryła wieży dominuje resztą budowli, której początki pamiętają 7 wiek naszej ery. Nie jest też duży i niesamowicie trudno jest go znaleźć pośród pól i angielskich wiosek.
Z czego więc słynie Tudeley? We wrześniu 1963 roku w wypadku żeglarskim koło Rye utonęła Sarah córka arystokraty, bankowca, członka parlamentu Henry d’Avigdor-Goldsmid. Henry i jego żona nie mogli pogodzić się z jej śmiercią. By uczcić jej pamięć postanowili zamówić witraż do małego, parafialnego kościółka w Tudeley, a że sami byli Żydami postanowili do wykonania witraża namówić znanego żydowskiego artystę Marka Chagalla. Podobno, gdy Chagall przybył do Tudeley zachwycił się kościołem i okolicą i sam z siebie postanowił wyposażyć w witraże wszystkie 12 okien świątyni. Zajęło mu to 10 lat. I teraz ten kościół to prawdziwa perła dla wielbicieli sztuki.
Kościół nie jest specjalnie rozreklamowany, mieszkam w UK już 17 lat i nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Dopiero moja koleżanka z Klubu Polki na Obczyźnie Matti z Zapiski Obierżyświatki http://http://www.obiezyswiatka.eu/sama-o-sobie/ powiedziała mi, że mam pod nosem Chagalla. I to, jakiego. Wejście do kościoła jest bezpłatne (można dać, co łaska), i jedynie 50 pennów kosztowała nas mała ulotka informacyjna, na której idealnie opisane były wszystkie witraże. Czuliśmy się jak małe dzieci wpatrując się z wypiekami w kolorowe szkło i próbując na nim znaleźć ptaka, motyla, osła czy ludzką twarz. A ile było radości, gdy się udało?!
Wokół kościoła też jest pięknie, jest rezerwat przyrody gdzie można odpocząć i posłuchać śpiewu ptaków i pooddychać świeżym powietrzem.
Dee, jak tam pięknie, i spokojnie! Cieszę się, że się tam wybrałaś. A witraże cudne. Ja ostatnio widziałam okna jego autorstwa w Zurychu, ale niestety nie wolno było fotografować, więc tylko dumałam wpatrując się w nie. Ale za to w Moguncji w kościele św. Szczepana nie było przeszkód w fotografowaniu. Tutaj pisałam o nim: http://www.obiezyswiatka.eu/o-witrazach-chagalla/
Serdecznie pozdrawiam!
O.
PS. Dziękuję za ten wpis 🙂
PolubieniePolubienie
Nie wiedziałam nic o tym miejscu a Chagalla bardzo lubię, więc powinnam.
Dziękuję za ten wpis.
Piękne miejsce.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czy budowa toporna? Możliwe, jednak sama budowla bardzo mi się podoba. A krajobraz, cudowny. Fajnie też zredagowany tekst. Dobrze się czyta.
PolubieniePolubienie
Muszę przyznać, że urok swój ma, jedynie własnie ta wieża jest dla mnie trochę toporna, jakby dostawiona na siłę. Dziękuje za odwiedziny
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Regularnie odwiedzam Twój blog. Cóż, budowa to rzecz gustu, nie wiem czemu jednak anglosaskie budowle, szczególnie sakralne z tamtych lat bardzo mi się podobają.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też je lubię 😊, kiedyś miałam album ze zdjęciami angielskich kościołów, muszę go odszukać
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak go znajdziesz, podziel się nimi👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No popatrz jaki skarb i to pod samym nosem. Musze wynotowac, witraże warte zobaczenia a wieś angielska jak zawsze cud, miód 🍯
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ach, panie Chagall 🙂 no i ten cmentarzyk koło kościoła…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oooo… cudne! tego to Ci zazdroszczę 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawie
PolubieniePolubienie
Ślicznie dziękuje
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba ta toporność zachwyciła Chagall’a:-). Wraz z cmentarzem pierwsza klasa. Piękna okolica
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pingback: Bye Bye 2015! | Nie zawsze poprawne zapiski Dee