Lindsay Lohan w teatrze. Speed the Plow

Speed-the-Plow-2

„Mamo, wiesz, że Lindsay Lohan grała role obu sióstr w Parent’s Trap? Ona nie ma bliźniaczki, obie te role grała samodzielnie. Naprawdę!” Moja jedenastoletnia córka, mając gdzieś tam ukryte pragnienia bycia aktorską, była zdecydowanie pod wrażeniem umiejętności młodej Lohan. Potem zobaczyła „Mean Girls” i „Freaky Friday” i odtąd została już wierną wielbicielką tej młodej aktorki. Na szczęście nie miała zbyt dużego pojęcia o kłopotach Lindsay z prawem, z alkoholem, czy z narkotykami, o których co jakiś czas było głośno w brukowych gazetach. Podejrzewam, że i tak nie miałoby to znaczenia. Dla Olivii ważne było, że Lohan zagrała w lubianym przez nią filmie, a w oczach mojej jedenastoletniej krytyczki filmowej zagrała pięknie. Dlatego też, gdy Lindsay Lohan pojawiła się na West Endzie postanowiliśmy wybrać się na tę sztukę. Playhouse Theatre jest malutki, siedzenia ma niewygodne jak w większości londyńskich teatrów, ale jest przytulny i ma swoją atmosferę. Pierwsze pół godziny sztuki było nudne jak flaki z olejem, rozmowa dwóch producentów filmowych o nowej okazji na film, była zdecydowanie za długa, a króciutkie wejście Lohan nie poprawiło odbioru. Spora liczba widzów nie wróciła po przerwie. Potem sztuka trochę się rozkręciła, a ostatni akt był zdecydowanie najlepszy. Mojemu synowi spodobało się, że jeden z aktorów daje drugiemu w twarz i polała się krew. Dopytywał się potem jak to zostało zrobione, skąd ta krew. Jak wypadła Lindsay? Mnie się nie podobała, grała sekretarkę, której udało się przekonać producenta filmowego by porzucił kręcenie kasowego hitu na rzecz ambitniejszej, ale niegwarantującej pieniędzy produkcji. Lindsay wypluwała z siebie wyrazy szybko, automatycznie, jakby czytając z książki, i przez większą część swojej gry chowając twarz we włosach i unikając jakiekolwiek kontaktu wzrokowego z publicznością. Wyglądało to trochę jak szkolne przedstawienie w średniej szkole mojej córki. Sama sztuka też mi się nie podobała, za długie, niewyraźne dialogi, wystrzeliwane do siebie jak z karabinu, a może zabrakło wysokiej klasy aktorów, którzy potrafiliby przykuć uwagę widzów na dłużej. Ale nie żałuję, że pojechaliśmy, mimo, że kosztowało nas to dwie godziny w korkach, bo od nas do Londynu nie jest łatwo dojechać. Zawsze było to dla nas nowym, w jakiś sposób inspirującym doświadczeniem – lepszy nienajlepszy teatr niż serial w telewizji (moje nowe motto).

3 uwagi do wpisu “Lindsay Lohan w teatrze. Speed the Plow

  1. Pingback: Bye Bye 2015! | Nie zawsze poprawne zapiski Dee

Księga gości

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.